Wystrój jest dość zwyczajny, króluje w nim ciemne drewno, krzesła wiklinowe czarne, ściany w kolorze jasnego brązu. Trafiłam tam w tłusty czwartek późnym popołudniem, to też w ladzie chłodniczej obecne były pączki i ciasto z jabłkami. Jako, że pączków nie lubię, zamówiłam ciasto.
Powiem tak, nie powaliło mnie na kolana, ale na szczęście (o co się najbardziej bałam) było świeże. Na prawdę szkoda, że wybór słodkości był tak ubogi. Oprócz ciasta można zamówić desery lodowe, obecne są także pozycje lunchowe.
Co mnie bardzo, ale to bardzo pozytywnie zaskoczyło to kawa :) Zamówiłam cappuccino, a moja siostra cafe latte. Przygotowanie kawy, jej podanie i smak były doskonałe. Temperatura była idealna, a aromat kawy był idealnie wyśrodkowany. Ceny kaw nie są wygórowana (kolejny plus), a napoje można otrzymać na wynos.
Jeśli będziecie w okolicy, zmęczeni po spacerze nad Wartą, zawitajcie tam, miejsce godne polecenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz