sobota, 16 sierpnia 2014

Przewodnik po Maderze - część 1

       Zeszłego lata miałam przyjemność podzielić się z Wami  wrażeniami z Zakynthos. W tym roku odwiedziłam kolejną wyspę, tym razem położoną znacznie dalej, na bezkresnym Oceanie Atlantyckim, Maderę.

W moim przewodniku nie znajdziecie informacji oczywistych, które można z łatwością "wygooglować". Skupię się na tym, czego mi samej zabrakło podczas przeszukiwania sieci.
Jeśli jest to Wasz pierwszy raz. Nic kompletnie nie wiecie o Maderze, to mogę polecić parę fajnych stron, które przybliżą Wam nieco obraz tej pięknej wyspy. Warto jest także skorzystać z bezpłatnych aplikacji na androida.


Na początek garść informacji ogólnych. Być może nakłonię nieprzekonanych do Madery, albo przeciwnie, stwierdzicie, że to nie miejsce, którego szukacie.

1. Ukształtowanie terenu

Madera to wyspa górzysta. Myślicie sobie, co tam 1862 m n.p.m. (najwyższy szczyt), to jak nasze rodzime Karkonosze. Zwracam uwagę, że tam wspinaczkę, czy to samochodem, czy też pieszo (dla wytrwałych) zaczynamy od poziomu morza. Wyspa jest mała, przez to drogi przez serce wyspy są bardzo strome i kręte. Klifowe warstwy skalne osypują się na szosy, warto o tym pamiętać. Po za tym na trasach mniej uczęszczanych trafiają się straszne dziury, uważajcie. 



Klifowe nabrzeża spadają pionowo w dół, rzadko stwarzając możliwość do plażowania. Nie ma się co oszukiwać, jeśli celem Twojego urlopu ma być plażowanie- to nie jedź na Maderę.
Schody i wspinaczka to nieodłączny element tego miejsca. Na wszystkich szlakach turystycznych czeka Was marsz pod górę, w zależności od poziomu trudności szlaku, podejście jest bardziej lub mniej strome. Wyspa jest piękna, jednak żeby coś zobaczyć trzeba się wyrwać z hotelu i czasami przejść ładnych paręnaście kilometrów.

UWAGA !  Przeczytałam różniste blogi i strony internetowe i nigdzie nie uprzedzono mnie o stopniu trudności tych szlaków. Nie są to zwykłe ścieżki leśne, wszędzie jest to regularna wspinaczka, czasami po bardzo stromych i kamienistych stopniach. Podejścia pod górę miejscami są pod mocnym nachyleniem. Mieszkam na nizinach, ale nie raz byłam w Karkonoszach, ogólnie góry nie są mi obce. Stąd tym bardziej byłam zaskoczona jak męczące są szlaki na Maderze. Muszę zaznaczyć, że regularnie uprawiam aktywność fizyczną, ale nie jestem fanatyczką. Uważam, że kondycję mam nie najgorszą- a mimo to było mi ciężko.
Dlatego też chciałabym uprzedzić osoby, które na co dzień nie ćwiczą regularnie. Pokonanie szlaków górskich i wyżynnych wymaga wytrwałości, siły i kondycji. Jeśli macie zadyszkę i duszności po pokonaniu schodów w pracy, to odradzam wyprawę na najwyższy szczyt Madery. Nie chcę nikogo zniechęcać, tylko jasno przedstawić jak jest tam w rzeczywistości.

Przeglądając blogi  internautów spotkacie się z tym, że osoby przechodzili 2-3 szlaki, w jednej części wyspy jednego dnia. W ciągu tygodnia pobytu mieli zaliczone połowę atrakcji. Wierzę, że im się udało, bo widziałam turystów, którzy szli bez przerwy, marszem pod górę, bez trudności (podziwiam). Wyglądali bardzo profesjonalnie. Czytając takie opisy weźcie na to poprawkę.
 Są szlaki bardzo łatwe, na których każdy da sobie radę, wystarczy odpowiednio ocenić swoje możliwości.Ustalcie przed wyjazdem, co chcecie zobaczyć, na ile was stać, wybierajcie szlaki odpowiednie trudnością do możliwości fizycznych. Dzięki temu pobyt będzie przyjemny, relaksujący. Do domu wrócicie wypoczęci i przez cały rok będziecie wspominać piękne widoki. Poniżej mapka obrazująca ilość szklaków turystycznych (źródło google grafika)






Jadąc samochodem warto zatrzymywać się w tzw. punktach widokowych. Północna i środkowa część wyspy jest bardziej zielona i soczysta, niż południowa. Są tam wąwozy i doliny rozmieszczone między szczytami. Spoglądając na nie przychodziła mi na myśl Nowa Zelandia. Kamieniste plaże też mają wiele uroku, moim zdaniem są ciekawsze niż piaszczyste.



















Na Maderze znajduje się też płaskowyż. Prowadzi przez nią prosta szosa zwana Encumeada. Jadąc nią poczułam się jak na stepach w USA.




2. Klimat

 Madera to kraina wiecznej wiosny, wszędzie o tym przeczytacie. Najwyższa temperatura powietrza panuje tam w lipcu, sierpniu i wrześniu powyżej 25 stopni, wtedy też jest największe nasłonecznienie. Temperatura w oceanie w tym okresie nie przekracza 22 stopni. W czasie tych miesięcy jest także najmniejsza ilość opadów, tak zwany okres suszy, co widać po roślinności, szczególnie na południu wyspy. W czasie mojego pobytu (lipiec) nie spadała ani jedna kropla deszczu, a temperatura odczuwalna była bardzo przyjemna. W ciągu dnia bywało bardzo ciepło, ale na niebie Madery zawsze są chmury, wysoko w górach szczególnie, stąd skwar tam nie grozi. Wieczory również są ciepłe, raz zdarzyło mi się wziąć lekki sweterek, ale przez resztę pobytu ubrana byłam bardzo letnio.
Podsumowując -  klimat jest idealny, pogoda nie męczy nadmiarem gorącego, parnego powietrza, przy tym słońca jest pod dostatkiem.

UWAGA! Na wyspie nie ma komarów, ani innych gryzących owadów. Przez cały tydzień nie widziałam ani jednego.

3. Sposoby na zwiedzanie Madery

Jest parę opcji do wyboru, można wynająć samochód, lub wykupić wycieczki w biurze turystycznym- komfortowo, ale też drogo, lub jeździć komunikacją miejską. Ostatnia propozycja jest najtańsza, jednak autobusy nie dojeżdżają wszędzie, po za tym jazda nimi zajmuje 2 razy więcej czasu niż samochodem. Oznacza to, że trzeba wstać wcześniej, aby zdążyć przed zmrokiem przejść szlak.

Wynajem samochodu. Polecić mogę firmę wynajmującą auta, która zapewnia pełne ubezpieczenie (oprócz opon), nie wymaga kaucji, oraz za darmo dostarcza auto do hotelu na terenie Funchal. Nie jest to reklama, chcę Wam oszczędzić szukania, którego ja się musiałam podjąć. Na forach pełno jest historii o tym, że agencje ściągają kaucję z karty kredytowej po tym jak rzekomo znajdują rysę na zderzaku, której wcześniej nie było...Chciałam sobie oszczędzić stresu, ale znalezienie wypożyczalni, która nie pobiera kaucji jest trudne. Dlatego podaję adres tutaj. W tej wypożyczalni można zabukować auto przez internet, a kontakt mailowy z właścicielami jest znakomity.
 W tzw. " high season" wypożyczenie auta jest niestety dość drogie, w porównaniu np. z Grecją 2 razy droższe. Przy tygodniowym wynajmie małego auta, za dzień zapłacimy koło 50 euro. Ceny paliwa w Europie można sprawdzić na stronce e-petrol. Plusy - jest się panem własnego losu, można odwiedzić i zatrzymać się gdzie nam się podoba, my chociażby wracając z atrakcji skorzystaliśmy z kąpieli na przecudnej plaży. Minusy -  łatwo się zgubić dojeżdżając do szlaku, stąd zamiast przez szybę podziwiać widoki trzeba wpatrywać się w mapę i GPS. Dodatkowo jeśli ktoś ma słabe nerwy za kółkiem, trudno mu będzie pokonać serpentyny i drogi przy przepaściach.
Na pocieszenie dodam, że kierowcy na Maderze jeżdżą bardzo przepisowo, a policji i radarów nie widziałam ani razu :)

Wycieczki zorganizowane, jest to zdecydowanie sposób najwygodniejszy. Plusy- kierowcy znają drogi jak własną kieszeń, nie ma możliwości zgubienia się, a na szlaku prowadzi nas przewodnik, opowiadając po drodze różne ciekawostki. Minusy - jesteśmy w grupie, musimy utrzymywać tempo marszu takie jak reszta, i dostosowywać się do planu wycieczki, co dla indywidualistów może być frustrujące.
Cena waha się między 25-40 euro od osoby, w zależności od tego jak daleko jest do punktu startowego, oraz jak długi jest szlak. Jeśli korzystacie z biura podróży, to zostaniecie zapoznani z ich ofertą , która często jest dużo droższa od tej, którą możecie znaleźć "na mieście". Dlatego zanim zdecydujecie się wykupić wycieczkę, rozejrzyjcie się po okolicznych punktach turystycznych, być może ceny będą niższe.

4. Ceny na Maderze

Na koniec tego wpisu jeszcze parę słów o kosztach pobytu na wyspie. Ceny żywności w marketach i sklepikach są porównywalne do polskich, niektóre produkty są trochę droższe inne trochę tańsze niż u nas.
Znanym i najlepiej zaopatrzonym marketem na Maderze jest Pingo Doce.
Jeśli pobyt planujecie bez wyżywienia, a nie chcecie jeść w restauracjach, wynajmijcie pokój typu studio. Będziecie mieli małą kuchnie do dyspozycji i tanim kosztem wyżywicie się kupując składniki w sklepie.

Orientacyjne ceny produktów żywnościowych na Maderze lipiec 2014:

Owoce:
Banany - 1,4 euro/kg
Melon 1/2 szt -  0,32 euro
Nektarynki - 1,7 euro/kg
Brzoskwinie - 1,8 euro/kg
Marakuja - 2,82 euro/kg
Papaja 1/2 szt- 1,44 euro
Pomarańcze - 0,74 euro/kg

Warzywa:
cebula- 1 euro/kg
papryka- 1,6 euro/kg
pomidory - 1,5 euro/kg
fasolka szparagowa- 2,2 euro/kg
bataty- 1,3 euro/kg

Inne:
oliwa z oliwek extra vergin 250ml - 1,6 euro
mały jogurt Danone - 0,37 euro
Woda 1,5 l - 0,32 euro
słoik fety Arla Apetina - 3 euro
Piwo Radler 330ml - 1 euro
Piwo Coral 330 ml - 0,88 euro
wino Madera 5 letnie - 10 euro
Poncha 3 male butelki - 5 euro
Sok pomarańczowy 100% - 1,34/litr
Sok butelka 250 ml - 0,35 euro
Ciastka Digestive 300g - 2,2 euro
Chipsy Lay's duża paczka - 2,2 euro
Krakersy TUC 100g - 1,1 euro
Lipton Ice Tea puszka - 0,64 euro

Dla bardziej dociekliwych- strona marketu Pingo Doce

W następnym poście podzielę się opinią o hotelu Dorisol Florasol w Funchal, oraz opowiem o kulinarnej stronie Madery.



wtorek, 15 lipca 2014

Tarta z serem ricotta i malinami


Efektowna, pyszna i prosta w przygotowaniu tarta. Świetne połączenie aksamitnego, słodkiego nadzienia z serka ricotta z lekko kwaskowatymi, świeżymi malinami. Oczywiście można wykorzystać inne sezonowe owoce, cudowna byłaby z truskawkami i borówkami :)

Tarta z serem ricotta i malinami
źródło inspiracji 

Składniki na kruchy spód (forma do tary o średnicy ok 23 cm):

215 g mąki pszennej

35 g cukru pudru

110 g zimnego masła pokrojonego w kostkę

ok.5 łyżek zimnej wody

Przygotowanie:

1. Na stolnicę przesiej mąkę i cukier puder, dodaj masło i posiekaj z mąką nożem do uzyskania kruszonki.
2. Dalej zagnieć ręcznie dodając tyle wody, alby ciasto się połączyło. Zawiń w folie w schłodź przez godzinę w lodówce.
3. Piekarnik rozgrzej do 190 stopni. Ciasto rozwałkuj i umieść w formie, nakłuj widelcem, wyłóż papierem do pieczenia i obciąż np. surową fasola. Piecz 10 min, a później bez fasoli kolejne 10 min do zrumienienia.

Składniki na nadzienie serowe:

400 g sera ricotta (użyłam tego z Lidla)

200 g cukru

3 jaja kurze

skórka z połowy pomarańczy lub jeśli ktoś woli cytryny

2 łyżki soku z pomarańczy lub cytryny
* można darować sobie cytrusy i dodać ekstrakt waniliowy lub inny aromat

65 g śmietany 18%

65 g śmietanki kremówki

opakowanie budyniu waniliowego (40g)

Przygotowanie:

1. Ser miksujemy z cukrem, sokiem i skórka pomarańczy/cytryny. Dodajemy po jednym jaju stale miksując. Na koniec śmietana i kremówka, oraz budyń waniliowy.
2. Masę wylewamy na gotowy spód i pieczemy w 180 stopniach około 30-35 min, aż masa się zetnie.

Składanki na wierzch tarty:

czerwona galaretka np.wiśniowa

2 opakowania malin

Na koniec gdy tarta będzie już zimna, układać maliny od zewnątrz okręgu, aż do wnętrza. Tężejąca galaretką przy pomocy pędzelkiem posmarować lekko maliny dla połysku. Odstawić tartę do lodówki na 1h. Tarta najlepiej smakuje w temperaturze pokojowej.

Smacznego :)









piątek, 18 kwietnia 2014





Święta już za chwilę, w związku z czym chciałabym życzyć Wszystkim pogodnych, słonecznych, pełnych optymizmu i radości Świąt Wielkanocnych.

 Pozdrawiam Michalina

Szarlotka z kruszonką



Doskonałe połączenie kruchego ciasta z lekkim jabłkowym nadzieniem. Myślę, że zmieści się jeszcze na świątecznym stole obok sernika i mazurka. Gorąco polecam :)

Szarlotka z kruszonką

Składniki na ciasto kruche:

170 g mąki tortowej

55 g cukru pudru przesianego przez sito

110 g zimnego masła pokrojonego w kostkę

1 łyżka zimnej wody

Przygotowanie:

1. Mąkę i cukier posiekać z masłem nożem. Gdy składniki będą przypominać kruszonkę wyrobić ręcznie zwarte ciasto. Jeśli będzie problem z połączeniem składników dodać łyżkę wody. Wstawić ciasto do lodówki na 1h.

2. Przygotować formy do pieczenia o śr 20 cm wyłożone papierem do pieczenia. Rozwałkować ciasto na dwa okręgi o średnicy 20 cm. Wyłożyć ciastem formę, nakłuć widelcem i zapiec do zrumieniania w 180 stopniach.

Składniki na nadzienie jabłkowe:

10 jabłek obranych ze skórki i wydrążonych

cukier i cynamon  ilość wg uznania

1-2 łyżki mąki lub bułki tartej

Przygotowanie:

1. Jabłka pokroić w drobną kostkę, prażyć w garnku z cukrem i cynamonom, aż powstanie mus. Jeśli masa jest za rzadka dodać mąkę, aby całość zagęścić.

Składniki na kruszonkę:

110 g miękkiego masła

1 szklanka mąki

3/4 szklanki cukru

Przygotowanie:

1. Składniki umieścić w misce i ręcznie wyrobić kruszonkę

Na podpieczony spód wyłożyć masę jabłkową, wyrównać i na wierzch wysypać kruszonkę. Zapiekać w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez około 40 min, aż całość się zrumieni.

Smacznego :)




środa, 26 marca 2014

Ciasto drożdżowe z serem, Kołocz śląski






Witajcie :) Dziś przepis na tradycyjne, w kuchni śląskiej, ciasto drożdżowe z serem zwane kołoczem. Jest to zwykłe ciasto drożdżowe z masą serową, makową lub jabłkową z kruszonką na wierzchu. Ślązacy ponoć nie wyobrażają sobie wesela bez blachy takiego ciasta. Przepis prosty, ale czasochłonny. Ciasto wyrasta podwójnie, a ser warto zmielić w maszynce. Wart zachodu, pyszny placek do popołudniowej kawy czy spotkań w większym gronie.

Ciasto drożdżowe z serem
źródło przepisu

Składniki na ciasto drożdżowe:

370 g mąki pszennej tortowej

35 g drożdży świeżych

3/4 szklanki ciepłego mleka

3 łyżki cukru

1 jajo

35 g stopionego masła

ekstrakt waniliowy lub cukier waniliowy

Przygotowanie:

1. Rozczyn: 1 łyżka mąki, 1 łyżka cukry, mleko i drożdże rozprowadzamy w miseczce i czekamy, aż drożdże się aktywują. Resztę mąki i cukier wsypujemy do miski, zalewamy rozczynem, dodajemy jajo i lekko ciepłe masło. Mieszamy po czym podsypując lekko mąką wyrabiamy elastyczne ciasto.

2. Ciasto pozostawiamy do podwojenia objętości w ciepłym miejscu (około 1h). Po tym czasie formę prostokątną o wymiarach ok. 25x35 cm smarujemy masłem i oprószamy mąką. Ciasto wałkujemy na prostokąt, wykładamy ciastem formę i znów odstawiamy do wyrastania na 40 min.

Składniki na masę serową:

Twaróg półtłusty 4 kostki

100 g masła stopionego

1 szklanka cukru (można trochę więcej bo jak dla mnie ser trochę mało słodki był)

4 jaja (oddzielnie białko i żółtko)

ekstrakt waniliowy

2 kopiaste łyżki budyniu waniliowego, lub mąki ziemniaczanej

Przygotowanie:

1. Twaróg mielimy jednokrotnie, białka ubijamy na sztywną pianę. Ser miksujemy z żółtkami, cukrem, masłem i budyniem, na koniec delikatnie mieszamy z pianą z białek.

Składniki na kruszonkę:

110 g miękkiego masła

1 szklanka mąki

3/4 szklanki cukru

Ekstrakt waniliowy

Przygotowanie:

1. Składniki wyrabiamy ręcznie w misce, tworząc konsystencję kruszonki.

Na koniec na wyrośnięty spód wylewamy masę serową, po czym na wierzch równomiernie rozsypujemy  kruszonkę. Całość pieczemy w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 1h (ja piekłam trochę dłużej) na złoty kolor. Po czasie otwieramy piekarnik pozostawiając w nim placek na 30 min. Po tym czasie można blachę wyjąć. Zaleca się poczekać z krojeniem do całkowitego wystygnięcia ciasta. Dla ozdoby można posypać cukrem pudrem.

Smacznego :)













poniedziałek, 17 lutego 2014

Kulinarna Grecja 2

Ponad miesiąc przerwy w pisaniu, znowu... Jestem ciągle czymś zajęta, stale gdzieś pędzę. Jak już nastanie weekend to odsypiam i ładuję akumulatory na następny tydzień wyścigu z czasem.
Jak widzę to, co dzieje się za oknem, to mi słabo. Robię sobie herbatkę, moszczę się na kanapie i wspominam słoneczną Grecję, chwila oddechu.
Pomyślałam, że opowiem Wam o dalszych kulinarnych odkryciach na Zakynthos. Szkoda, że słowa w pełni nie oddają smaków śródziemnomorskiej kuchni. W przeciwnym razie byłby to Wasz najsmaczniejszy post tego dnia.

 Drugi dzień pobytu spędziliśmy wylegując się na plaży i zwiedzając miejscowość. Tak jak już wspominałam, przy głównej drodze Alykanas znajduje się sklep na sklepie. Wśród nich znalazłam tylko jedno stoisko z owocowo-warzywne, gdzie bardzo tanio można było kupić pomidory 1 euro/kg, brzoskwinie 1,6 euro/kg, cebule 0,6 euro/kg i nie tyko. Wszystko świeże i pyszne. Polecam szczególnie grecką czerwoną cebulę, jest soczysta, słodka i pyszna. Nie wydziela takiego silnego zapachu, nie płacze się przy jej krojeniu. Można ją chrupać tak jak robił to Martin Riggs w Zabójczej Broni :) . Nawet zakupiłam parę sztuk i przywiozłam do Polski, była to smaczna pamiątka :)

Restauracja Memories

Jeśli chcecie spróbować tradycyjnej greckiej musaki to tylko tam :) Niby zwykła zapiekanka, parę składników, ale efekt końcowy jest bardziej niż zadowalający. Dodatkowo było to jedno z tańszych dań 6,5 euro, przy tym porcja ogromna. Sama zapiekanka jest strasznie zapychająca, podawana jest dodatkowo z frytkami (!), ja podziękowałam i poprosiłam o warzywa w zamian. Zamawiając w Polsce nie można mieć żadnych dodatkowych zachcianek, typu podanie sosu do sałatki oddzielnie, albo likieru do kawy w oddzielnym kieliszku, wiecie co mam na myśli. Kelner krzywo się patrzy i od razy leci do managera pytać, czy może moją dziwną prośbę spełnić. W Grecji klient nasz pan, tam nie było rzeczy niemożliwych. Stałą odpowiedzią było "no problem".
Warstwy bakłażana i ziemniaków, przełożone mięsnym sosem pomidorowym, a wszystko to przykryte grubą warstwą kremowego beszamelu. Proste prawda :)







Wieczorami Alykanas tętni życiem. Nie można się nudzić. Okoliczne bary sprzedają pyszne drinki, a jak załapiecie się na happy hours, to każdy alkohol z karty otrzymacie za 3 euro. Czuć w nich prawdziwe procenty, nie są oszukane. Na marginesie takiego samego (z nazwy) drinka zamówiłam w poznańskim klubie i smakował jak woda podbarwiona sokiem...


Kolejnego dnia zawitaliśmy ponownie w Dionizosie. Skusiło nas mięsny, regionalny przysmak, Lamb Kleftiko. Jagnięcina zapiekana w sosie pomidorowym z ziemniakami, cebulą i czosnkiem, na wierzchu kawałek zapieczonej fety. Podawane w glinianym naczyniu w towarzystwie pieczonych ziemniaków. Poprosiliśmy o karafkę czerwonego wina, które podano przed posiłkiem. Doskonale komponowało się z daniem. Główne danie  8,5 euro, krafka wina 2,5 euro.


Na śniadanie kolejnego dnia kupiłam ciastko z fetą, niestety rozczarowałam się. Był mdły, sera tyle co nic, szkoda (1,4 euro/szt)


Kolejna obiadokolacja z cyklu- greckie potrawy. Stifado beef (7,6 euro) i wieprzowina w sosie musztardowym (7,6 euro). Stifado, to grecki gulasz może być z wołowiną, wieprzowiną, kurczakiem, albo nawet z królikiem. Sos przyrządzany jest na na bazie pomidorów, z obowiązkowymi małymi cebulkami, wszystko duszone w czerwonym winie.

* Jeśli planujecie już swoje wakacje polecam zajrzeć na strony internetowe restauracji, które zamierzacie odwiedzić. Na stronach właściciele często zamieszczają kupony promocyjne przy okazaniu, których do posiłku dostajecie wino gratis :)







Każda grecka wyspa ma swoje regionalne danie. Przed wyjazdem proponuję zrobić sobie listę specjałów, które warte są skosztowania. Nie wyobrażam sobie wakacji bez  regionalnej kuchni. Lepiej poznamy dany kraj i kulturę, jedząc to co lokalne, niż zwiedzając stare ruiny. Greckie restauracje tętnią życiem, można wiele się dowiedzieć ciekawostek rozmawiając z obsługą. Kelnerzy będą bardziej gadatliwi i przyjaźni, gdy zamówi się ich domową potrawę. Chętnie odpowiadają na pytania o danie i składniki. Będąc na Zakynthos szukaliśmy restauracji, w której podają potrawkę z królika. Wszędzie pytałam, najczęściej mówili, że jestem pierwszą zainteresowaną osobą, jak to powiedział: Anglicy nie lubią więc nie gotujemy... To prawda Anglicy jadali głównie pizze, frytki i kurczaka...
Mieliśmy farta i któregoś wieczoru zawitaliśmy do restauracji Paradosiako, tam zamówiliśmy królika w sosie pomidorowym. Bardzo elegancka tawerna, stoliki stoją na pięknie oświetlonej, drewnianej werandzie. Polecam.

To co mi osobiście mocno zawsze kojarzyło się z grecką kuchnią (oprócz sałaki greckiej) to pita i tzatzyki. Najlepszą jedliśmy w mieście Zakynthos na deptaku, który ciągną się wzdłuż portu. Pita sama w sobie stanowi świetną przekąskę, ceny wahają się od 2-5 euro w zależności od dodatków. Miękka podpiekana pita, przyrumienione mięso, świeże warzywa i sos tzatzyki - pycha.




Jeśli lubicie przystawki, które zaostrzają apetyt polecam grillowany ser halloumi, coś wspaniałego :)



Na koniec, to co Grecy latem piją litrami czyli FRAPPE. Może być z mlekiem i cukrem, lub bez dodatków, zawsze zimne, podawane w wysokiej szklance z kostkami lodu. Bez niego pobyt w Grecji nie byłby taki sam. W zależności od miejsca za kawę zapłacicie 2-3 euro.






Mam nadzieję, że zachęciłam Was do wypróbowania greckiej kuchni. Co więcej pokazałam, że ceny na Zakynthos nie są porażające i ze spokojem można jadać na mieście.